Jejku.
Czuję się strasznie. Czuję się płytka. Wszystko dla mnie jest takie powierzchowne. Wszystko mnie wkurza. Jest mi obojętne-wszystko i wszyscy.
robi się piekło w domu. Ja juz teraz wiem,że nie wytrzymam tego. Za ciężko.
Moja matka sobie nie oszczędza słów.
Dostałam pseudo okres. Lekarz powiedział,że to w ogóle cud po tym co zrobiłam. Ale cóż. Nie zależy mi na tym okresie.I tak jest taki jakby go nie było. Tylko czuję się jak słoń! :| Wlazłam dziś na wagę po ogromnym obiedzie i 3 litrach wypitej prędzej wody. Głupia. 52,9. Boże Drogi.
A jutro niemiecki. Moja porażka. Mam 2 dni ,aby napisać 2 krótkie teksty o moich wakacjach i odbytych praktykach po niemiecku. Tak. Anay na pewno to zrobi. Przygotowałam się na niedostateczny już.
Dziś pojawił się temat połowinek. Z góry powiedziałam,że nie pójdę. Chyba,że schudnę i będę miała ładne szczupłe nogi. Prędzej się tam nie pokaże. Choć i to jest pod znakiem zapytania bo po prostu nie lubię mojej klasy i nie mam ani ochoty ich widzieć,ani tym bardziej się z nimi bawić. W ogóle nie lubię się bawić. Nie lubię wychodzić z domu.
Chodzę do tej klasy już 3 rok , a prawie każdy jest mi obcy. No ,ale cóż. Może to ja jestem taka niedostępna.
A bilans? Szkoda słów.
ś: 1/2 pomidora,2 łyżeczki serka naturalnego
2ś: bułka jakaś tam,ale nie zwykła.
O: Jezu Drogi. Ona zmusza mnie do jedzenia. Niestety. 3 paluszki rybne smażone,trochę ziemniaków jakieś tam ogórki.
p:-
k: ? ( mam zamiar zjeść szklankę malin).
Chyba będę musiała zmodyfikować swoje bilanse. Zmniejszyć. Skrócić. Przyciąć. Jak będę miała takie obiady to nic poza nimi nie tknę.
Ja też za całkiem niedługi czas mam imprezę i do tej pory zamierzam już być chudzinką. Jest to bal ukończenia gimnazjum. Również 3 rok mi leci z klasą, a prawie nikogo nie znam jakoś bliżej... Nie zaakceptowali mnie, trudno, moje dwie najlepsze przyjaciółki są w równoległej klasie i jakoś daję radę będąc nieakceptowaną. Nie należy się takim czymś przejmować !
OdpowiedzUsuńDamy radę ;*
A możesz dodać po prawej stronie, ile masz wzrostu? Bez tego trudno jest mi cokolwiek powiedzieć na temat Twojej wagi.
OdpowiedzUsuńMogę sobie wyobrazić, że jesteś w domu zmuszana do jedzenia. Miałam tak samo z tym, że zawsze mogę powiedzieć rodzicom, że jestem dorosła i że nie mogą mnie do niczego zmusić.
Jeśli chodzi o niemiecki, to nie zakładaj porażki. Jeśli miałaś ten język w szkole od kilku lat, to na pewno potrafisz coś napisać.
Pozdrawiam :*
Ja tez nienawidziłam niemieckiego i też omal przez niego nie zdałam. ale udało się, szkoda ze nie masz w klasie nikogo fajnego. ja miałam i dlatego zdałam, bo koleżanka napisała mi dwa wypracowania. potem tylko trzeba było sie ich nauczyc i znaczenia zeby baba nie zagieła.
OdpowiedzUsuńmoże z neta coś ściagniesz i poprzerabiasz? najwazniejsze to zdać, potem niemiec sie nie przyda. chociaż moze dzis troche zaluje ze sie nie przyłożyłam...
Hej :) Jestem studentką dietetyki. Założyłam bloga dotyczącego zdrowego odchudzania. Myślę, że mogłabym Ci pomóc. Oto adres bloga: dietydlaurody.blogspot.com . Mam nadzieję, że będziesz go odwiedzać :) Pozdrawiam, Maria :)
OdpowiedzUsuńObiady jedz dla świętego spokoju, chociażby suche ziemniaki z surówką. Po się wkurzać gadaniem rodziców. Lepiej iść na jakiś kompromis
OdpowiedzUsuń