O mnie

Moje zdjęcie
Głównie walczę ze sobą. Czasem o siebie. Kilogramów dużo , za dużo.

środa, 12 września 2012

Coś nie tak.

Tak bym chciała czegoś, choć sama nie umiem określić czego.
Straciłam jakąś kontrolę . Choć nie chodzi o to, że się objadam. Nie mogę się uczyć- nie mogę się skupić. Cały czas myślę o jedzeniu. A raczej o tym,żeby nie wstać i nie zacząć jeść. To dziwne. Nie jestem głodna,ale mam ochotę. Mam ochotę cos zjeść. Ale nie zrobię tego. Nie mogę. Po co?  To przez okres. Niech będzie ,że to przez okres.
Czuję,że cos się we mnie wypala. Nic mnie nie rusza, Wszystko jest mi obojętne. Zastanawiałam się dzis nad sensem istnienia. I co? No właśnie nic. Nie doszłam do żadnych sensownych wniosków. Mam wrażenie ,ze gdy ktoś mówi do mnie to ja tego nie rejestruję. Jakby mówił obok mnie. Oj.

Eh. kromka chleba zwykłego z pomidorem, 2 ciastka zbożowe, 1 gołąbek, trochę kaszy, gorący kubek-barszcz.
Czuję ,że to dużo. Że to mnóstwo. Czy się mylę? Mam wrażenie ,że nie. Nie kontroluję się.

Ratujcie.

chyba znowu nadchodzi.
Nie chcę połknąć całej apteczki i znowu być w tym szpitalu na pograniczu śmierci. Nie chcę bo wiem ,że i tak mi się nie uda, że fartem przeżyję to.  Choć podświadomie mnie to kusi. I znowu będzie tak jak teraz. Nie chcę czuć. Odsuwam się od swoich emocji. Nie chcę ich przeżywać. Boję się wszystkiego co nastąpi za chwilę. Boję się nawet sama siebie.


Na prośbę Grety podałam swój wzrost obok.

Greto- nie miałam niemieckiego, to mój pierwszy rok. Poprzednie 2 lata nie chodziłam. Mimo to nie mam od podstaw, a tak jak to powinno być już 3 klasie.

5 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wybacz Greta.. Usunęłam przez przypadek Twój komentarz :|
      Chyba będe musiała skorzystac z Twojej pomocy..

      A jeśli chodzi o leki.. nie.. Teraz tego nie zrobię. Za dużo się nacierpiałam ostatnio,całkiem niedawno przy tym. I moja rodzina też, kiedy kilka razy moje serce przestawało bić i częścią siebie zwiedzałam już tamtą stronę. Choć w sumie różnie ze mną bywa.

      Usuń
    2. Ok, nic się nie stało :)

      Mam nadzieję, że te myśli o wzięciu leków nawet nie będą Cię nachodziły! Skąd wiesz, co się dalej zdarzy w Twoim życiu? Może akurat będzie coś dobrego!

      Usuń
  2. Nie ma czegoś co sprawiałoby Ci radość?? Mam wrażenie ,że żyjesz, bo żyjesz i nic Cię nie cieszy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Boże, tak strasznie Ci współczuję, nie wiem jak ja bym dała radę... Dobrze, że ja zaczynam szkołę dopiero od października... Biedna :(

    OdpowiedzUsuń