
No więc... U mnie. Trudno stwierdzić. jest tak czarno-biało.
Dziś usłyszałam taki tekst: "Trzeba było połknąć jeszcze 2 tabletki więcej i byłoby po problemie, a tak? Cały czas z Tobą jakieś problemy."
Dziękuję Ci za te słowa pełne otuchy.
Mój mózg się wyłącza. Muszę chyba jakąś znieczulicę zastosować.
Kuszą mnie głodówki.
24.11.- połowinki. Muszę być maksymalnie chuda. Muszę jeśli mam tam iść. To mój teraz główny cel.
to jeszcze masz półtora miesiąca do połowinek, 5 kg da się zrzucić :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam wszystkie Twoje wpisy. Zasanawiam się nad połowinkami. Naprawdę chcesz tam iść? Czy idziesz tam bardziej z poczucia obowiązku?
OdpowiedzUsuńJest też druga sprawa. Tabletki. Wierzę w coś takiego jak przeznaczenie. Jeżeli przeżyłaś, to znaczy, że jest tu jeszcze coś ważnego do zrobienia. Tylko trzeba pożyć, żeby się przekonać co to takiego.
Wybaczcie wdarł się błąd.. Połowinki mam w listopadzie,nie w pażdzierniku..
OdpowiedzUsuńDo połowinek jeszcze dużo czasu. Na pewno uda Ci się osiągnąć perfekcję. Ja też łykałam tabletki całymi garściami, niestety nic nie dało. Chyba jestem nieśmiertelna :P
OdpowiedzUsuńCałuję :*
Do tych połowinek możesz zrzucić jeszcze kilka kg. Mam jednak nadzieję, że nie będziesz głodować. Już lepiej jeść, ale mało. Mam nadzieję, że podejmiesz dobrą decyzję!
OdpowiedzUsuńMasa czasu! To realny cel! Do dzieła! :)
OdpowiedzUsuńdasz radę! tylko teraz sie nie poddaj!!
OdpowiedzUsuń