Niech już skończy się nauka. Bo nie dam rady ze sobą. Coraz gorzej. Coraz gorzej.. Ale
.. Jezu żeby wszystko potoczyło się po mojej myśli.
Brakuje mi czegoś. Tęsknie za czymś. biję się z własnymi myślami. Walczę. Cały czas walczę.
I będę.
Wystający brzuch, uda jak dwie szynki.. Balerony wręcz.. Cóż to jest w obliczu.. Samej siebie?
Otóż jest.
Jest piękna wiosna na zewnątrz, ale czy wewnątrz mnie.. ?
Jest piękna wiosna na zewnątrz, ale czy wewnątrz mnie.. ?
Chyba nie.
Leże, płaczę. Budzę się w nocy wbijam paznokcie we własne ciało. Nienawidzę go . Okropna JA.
Leże, płaczę. Budzę się w nocy wbijam paznokcie we własne ciało. Nienawidzę go . Okropna JA.
coraz luźniejsze ciuch. Coraz większe ciało. Ble.
Piecze przełyk, oczy są przekrwione, skóra sucha , popękana.
Ale.. Ogarniam!