Tak -to zdanie na dzień dzisiejszy bardzo dobrze koliduje z moim życiem. Wprawdzie beznadziejnym, ale nadal życiem.
Obudziłam się rano wyjęłam wagę i poszłam się zważyć. Niezmiennie to samo. Poszłam do pokoju spojrzałam w lustro i w tym momencie poszłam do taolety. Po co ? Zwymiotowałam . Nie wiem dlaczego to zrobiłam . Była to chyba próba odreagowania na to wszystko. nie wiem .
Mój świat staję się coraz bardziej zamknięty , a ja coraz bardziej zatapiam się w kłamstwie.