Moja matka dostaje na głowę. Tak to chyba odpowiednie okreslenie. Nienawidze jej.

śniadanie: 1/2 pomidora, 2ś:bułka z dynią, obiad-uwaga! : smażony filet z piersi kurczaka x2 , pół torebki kaszy z warzywami. Głupia. Głupia ja z resztą. Ale na dziś koniec.Koniec żarcia. a jeszcze 3 cukiery na gardło.
Po wczorajszym.. Ok. Zaśpiewałam 2 piosenki: K.Kowalska "Domek z kart" i K.Kowalska "Starczy słów". Jakoś poszło. Dostałam zaproszenie do wspólnego występu z Liberem od niego samego. Podziękowałam, ale odmówiłam. Nie chce, nie chce, nie chce. Nie chce żadnego rozgłosu. Nie potrafię na tyle dobrze śpiewać.
A nie chwaliłam się wam . Miałam być w "Bitwie na głosy" ,ale zrezygnowałam. Dostała się tam taka jedna ,której nie przeżyłabym.
a teraz idę ogarniać biologię i obsługę konsumenta ;/
Skoro dostałaś takie zaproszenie, to musisz nieźle śpiewać :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że miałaś smażony filet na obiad. Kiedy jestem u rodziców, to zawsze proszę mamę, żeby mi piekła mięso, a nie smażyła. Zawsze to dla mnie robi.
Pozdrawiam :)
kurcze, a może powinna byłaś spróbować? ja bym spróbowała, a głodu nie mam, może dlatego ;P
OdpowiedzUsuńnie jest, źle. szkoda że aż dwa te kotlety. Jeszcze zależy jak kto robi, ja smażę na patelni na oliwie z oliwek, dosłownie paru kroplach a moja mama w całej kąpieli tłuszczu. a fe. Jak się ma dobrą patelnię można praktycznie nic nie polewać, ew "maźnąć" :)))
No oszalałaś?! Dlaczego nie skorzystałaś z danej Ci szansy?! Ojj jak bym mieszkała blisko ciebie to ja już bym Ci dała!;)
OdpowiedzUsuńTrzeba było się zgodzić, zawsze lepiej żałować ,że się coś zrobiło niż nie!