O mnie

Moje zdjęcie
Głównie walczę ze sobą. Czasem o siebie. Kilogramów dużo , za dużo.

poniedziałek, 4 lutego 2013

5.


No cześć okruszki! ; ) 

Przepraszam ,że nie piszę codziennie ,ale zwyczajnie brak mi czasu . 
Weekend spędziłam u W. :)
Sobota : płatki z mlekiem na śniadanie, jogurt z płatkami.
Niedziela : miseczka rosołu i 2 łyżeczki lodów czekoladowych . Resztę rozmazałam po pucharku ;D


Kolorowo nie jest, bo ciągle mi się pyta o jedzenie. Czy jadłam. Czy zjem coś. Czy nie jestem głodna. Nie , nie jestem głodna. I jego rodzice też wypytują.. Aleee... I tak jest pięknie <3
Dostałam wczoraj okres. Boże drogi brzuch mnie tak boli ,że w nocy będzie ciężko. 
Wpadłam na bardzo głupi pomysł i zważyłam się dziś. Z miesiączką. 
Ale zaskoczyłam się bo waga wskazała 49,6 kg. Więc to oznacza ,że albo w rzeczywistości mam mniej kilogramów, albo waga się zepsuła ;d 

Bilans z dziś: 
ś: 2 łyżki musli z mlekiem
2ś: 2 kromki ciemnego z polędwicą i kawałkiem sera
o: gotowane skrzydełko, łyżka surówki
p: jabłko
k: jogurt z musli 

Powiedzmy,że nie było źle, choć drugie śniadanie zwróciłam. Nie wiem co ja sobie myślałam z tym serem. To już chyba taki mechanizm obronny na zakazane jedzenie typu ser. 
No nic. Trudno się mówi. Hektolitry zielonej herbaty zastępują wszystko. 
Myślicie ,że do soboty dam radę zrzucić do 47,5 kg? 
Tak bardzo bym chciała ; )

3 komentarze:

  1. Uuu gratulejszyn ;)
    Myślę,że dasz radę bo jesz malutko !
    Chcę takie leginsy jak na zdjęciu !!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Mój maluch! :* trzymaj się i nie daj się ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze Ci idzie, oby tak dalej ;)

    OdpowiedzUsuń