O mnie

Moje zdjęcie
Głównie walczę ze sobą. Czasem o siebie. Kilogramów dużo , za dużo.

wtorek, 4 grudnia 2012

69


Nie jestem pewna czy tego thinspo już gdzieś nie było. No , ale nie ważne. Niech sobie będzie najwyżej jeszcze raz. 
Poczułam się dziś rano jakoś tak lekko. Nie fizycznie. Mentalnie. Spojrzałam przez okno , a tam pruszył sobie śnieg. Zauroczona tym pięknem , w za dużej koszulce z krótkim rękawem nie czułam tego mrozu który oplatał moje ciało. Poszłam do kuchni , zrobiłam sobie moją ukochaną zieloną herbatę i wróciłam . Usiadłam na parapecie z kubkiem herbaty i dalej wpatrywałam się w białe cudo. Kocham patrzeć na pruszący śnieg. Kojarzy mi się z taką czystością i lekkością. 
Też kiedyś będę lekka. Leciutka i delikatna jak płatek śniegu. 
Układałam sobie dziś mój plan jedzenia. Wyszło 310 kcal. Pomyślałam : "310?! Matko dlaczego tak dużo"
Po czym powiedziałam sobie: "Nie daj się zwariować." 
W szkole nie działo się nic ciekawego. Nie miałam pierwszej lekcji , a na drugą nie poszłam . Angielski. Mogłam pójść. Ale nie miałam akurat dziś ochoty słuchać nauczycielki : " Aniu ? Wszystko w porządku? Blado wyglądasz. " Co lekcje to samo. No do znudzenia. Problem  w tym ,że ja kocham bladość. Trudno , będę musiała uzbroić się w jakąś cierpliwość co do niej. Ale.. Mam pewne podejrzenia. Ta nauczycielka wygląda jakby chorowała kiedyś na anoreksje. To specyficzny wygląd. I nosi czerwony sznurek na lewej ręce jak ja. Ostatnio zapytała mnie czy powinna o czymś wiedzieć spoglądając właśnie na mój spleciony sznurek. Odpowiedziałam - nie. 
No dziwnie jest w każdym razie. 

Bilans:
-1/2 jabłka (30)
-1/4 bułki graham (34.25)
-3/4 bułki graham (102,75)
-1/2 jabłka (30)
-jogurt  owocowy (113)
=310

Ćwiczenia:
-pajacyki 180
-przysiady 260
-unoszenie nóg w bok 160
-skłony w bok 100
-motylek 90
-wymachy rąk w bok 40
-brzuszki 50
-unoszenie złączonych nóg 50
-rozciąganie
-wysokie unoszenie kolan. 

Postaram się jeszcze coś później poćwiczyć. 

13 komentarzy:

  1. nie warjuj oj nie:) poza tym piekna seria cwiczen wiec pewnie wyszłaś na zero ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie daj się zwariować, bo Twój bilans jest idealny Moja Droga. Masz rację, będziesz lekka jak ten śnieg i to nie kiedyś, ale już niedługo. Trzymam kciuki za Twoje odchudzanie ; *

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję Ci bardzo. Mogłabym dodać Twój blog do linków? Chciałabym móc Cię odwiedzać i wspierać.

    OdpowiedzUsuń
  4. W takim razie dodaję ; * No właśnie, jadam je, także dziwna zasada, aby wykluczyć je z bilansu. Zobaczymy, co z tego wyniknie ; )

    OdpowiedzUsuń
  5. Super, że tyle ćwiczysz! Bilans jest bardzo dobry. Ja też mam cały czas wrażenie, że za dużo jem.

    Czerwona bransoletka u tej nauczycielki na pewno nie jest przypadkowa. To mało prawdopodobne.

    Ja też lubię śnieg, ale tylko wtedy, kiedy nie muszę wychodzić z domu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czewroną nitkę noszą ludzie na znak kabały, więc nie oznacza to od razu pro-any, bo ja znam dużo ludzi, którzy również noszą sobie różne sznureczki tak po prostu. Zresztą zwróć uwagę ,na której ręce nauczycielka nosi sznurek a będzie wiadomo:)
    Poza tym moim zdaniem za bardzo bierzesz do siebie słowa ludzi itp. To ,że ktoś powie ,że schudłaś nie oznacza od razu ,że tak na pewno uważa ,że zachorowałaś na anoreksje, o czerwonym sznurku też niewiele ludzi wie o jego drugim znaczeniu, więc wyluzuj, bo sama się nakręcasz niepotrzebnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. napisałam że nosi ją na lewej ręce. She Ja nie napisałam że mówią mi że schudłam tylko że blada jestem. Nie nakręcam się tylko poprostu napisałam. Nikt mi nie mówi że mam anoreksje. Więc Chyba źle zrozumiałaś moją notke.

      Usuń
  7. Też uwielbiam patrzeć na spadające płatki śniegu, niestety u mnie jakoś nie chce padać. Co do bilansu to jest idealny, pod każdym względem, ilościowym i jakościowym. Do tego masa ćwieczeń, naprawdę, podziwiam Cię. Swoją drogą, bierzesz jakieś witaminy?

    OdpowiedzUsuń
  8. czasem pije magnez Ale na prawdę bardzo rzadko. A tak to nie..

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny bilans! ;)
    Powodzenia życzę ;D

    OdpowiedzUsuń
  10. Super bilans ;D i ile ćwiczeń ;)
    Myślę,że masz niezbite dowody na to,że ona też jest w to wciągnięta.Martwi się o Ciebie,pewnie nie chce żebyś preszła przez to co ona..

    OdpowiedzUsuń
  11. Wow, ile ćwiczeń. :) Trzymaj się tak dalej. Malutko zjadłaś i masz rację nie można wariować, bo mogłabyś narzekać, gdybyś zjadła 1000kcal. Trzymam kciuki za dalsze chudnięcie. :)
    xoxo

    OdpowiedzUsuń
  12. Łał, dużo ćwiczysz! A bilans ładny, nie narzekaj ;)

    OdpowiedzUsuń