O mnie

Moje zdjęcie
Głównie walczę ze sobą. Czasem o siebie. Kilogramów dużo , za dużo.

poniedziałek, 3 grudnia 2012

68


7.26

Za oknem biało.. Ale nie przez śnieg. Przez mróz.
Zimno mi.. Zielona herbata rozgrzewa moje ciało. 
A na wadzę więcej. Wiedziałam ,że tak będzie. Na przyszły weekend muszę jakoś wymigać się od białego chleba, bo to wszystko przez niego. No nic. Muszę sobie poradzić jakoś. Choć ciężko będzie bo w piątek kończę 18 lat, a w sobotę robię taką małą imprezę w domu dla dosłownie kilku znajomych. Tort ,szampan. I inne kaloryczne rzeczy. Ale myślę,że jakoś sobie poradzę. 
W lodówce nie ma nic co mogłabym jeść. Muszę głodować bo nie mam żadnych pieniędzy by cokolwiek sobie kupić. Mój bilans będzie się dziś zamykał w niecałych 200 kaloriach. 
A jeszcze gorsza wiadomość.. Mama dziś idzie ostatni dzień do pracy i dopiero potem na wiosnę z racji tego, że jej praca uzależniona od pogody. Ja się powieszę. Najgorsze będą poranki. Ale nie dam się. Nie będę jadła białego chleba. 
ok, lecę do szkoły.
22.41.
Rozdarta między czymś a czymś. Coś jakby mi mówi ,że cały dzień robiłam coś źle. Że mogłam przeżyć ten dzień inaczej . do szkoły nic nie umiem, uśmiechać się nie umiem, zjeść poniżej 400 kalorii też nie umiem. Ćwiczyć dziś nie umiem. Wszystko na nic.
Ale.. Jeszcze jest poniedziałek. Jeszcze dzień się nie zakończył. Jeszcze poćwiczę. Muszę. Przecież sama nie schudnę.
Jestem przybita. Nic dziś mnie nie cieszy. Poważnie zastanawiam się nad zakończeniem szkoły teraz już. Już nie chce tam chodzić. Z trudem wstaje z łóżka , z trudem zmuszam się do wejścia do tego budynku. Próbuję sobie przypomnieć co dziś zjadłam. Ale mój mózg dziś nie rejestrował. Nie wiem o co chodzi. Ale nie zjadłam więcej niż 500. To na pewno.
Do jutra kruszynki.  

3 komentarze:

  1. Samo niestety się nie zrobi. Szkoda, ale musimy się starać, żeby zrzucić niepotrzebne kilogramy.

    Szkoda, że nie lubisz szkoły. Może to właśnie mogłaby być dla Ciebie odskocznia od domu? W szkole możesz jeść, co chcesz i nie musisz tam jeść białego chleba, bo mama w końcu Cię nie widzi.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak tyle byś jadła to o ćwiczeniach nawet nie myśl ;)
    Moż enie będzie tak źle z mamą ? wstaniesz wcześniej przed nią,powyjmujesz jakieś jedzenie i po sprawie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. spodziewasz się nadmiernego pilnowania ?
    U mnie z ćwiczeniami podobnie, chociaż ja na nie najzwyczajniej nie mam siły. chudości ; ]

    OdpowiedzUsuń