O mnie

Moje zdjęcie
Głównie walczę ze sobą. Czasem o siebie. Kilogramów dużo , za dużo.

piątek, 30 listopada 2012

67.


Poszłam jednak do szkoły. Ale łatwo nie było. Stresowałam się niewiarygodnie. Boli mnie ręka niemiłosiernie po wczorajszym szczepieniu. Ale niestety tak ma być. Nie mogę nic podnieść i jestem także ograniczona w ćwiczeniach , bo nie mogę wykonywać żadnych skłonów ani nic co napinałoby mi tę rękę. 

Chwila moment i już. Po wszystkim .Jedno za głębokie pociągnięcie. Czerwona kropla. Kap, kap. Jedna, druga, trzecia. Oczy.. Mgła. Nie ,nie jeszcze nie teraz. Gaza, bandaż. I już wszystko schowane. Ciemny pokój. Blada skóra. Duszno. Duszno. Tabletka. Jedna, druga, trzecia, garść. Ciężki, krótki oddech. Senność . Jeszcze moment. Zimnie dłonie.. Bandaż zakrwawiony. Film się urwał.
(...)
Jezu nie, znowu życie. Przebudzenie. Nie udało się. Może innym razem. Głowa krzyczy . Wręcz wrzeszczy..


Waga znowu pokazała dziś mniej. Ale teraz jest weekend. Żarcie. Wielkie żarcie z rodziną. Tak będzie, wiem to. Co weekend tak jest. Matka nie odpuści. I znowu będę rzygać. Nienawidzę siebie za to.  

Xenka:
Nie mogę znaleźć psychiatry. Nie mam odwagi nawet zadzwonić.  Rezygnuje.
She: 
Była przerażona była bo jest przekonana ,że ważę dużo mniej. Bynajmniej podobno tak wyglądam. Ale nie, nie. Przecież widzę się w lustrze. 

Bilans:
-1/2 jabłka (35), zielona herbata
-1,5 liścia kapusty pekińskiej (9)
-omlet z jednego jajka i jednego białka + odrobina tłuszczu (105), zielona herbata
-1/2 jabłka (35) , zielona herbata 
-jogurt owocowy (113) , zielona herbata x2
=297

Ćwiczenia: 
*unoszenie nóg w bok - 200
*brzuszki 100
*przysiady 100
*motylek

3 komentarze:

  1. Beznadziejnie, że ktoś zmusza Cię do jedzenia. U mnie w domu weekend to zawsze były takie dni jak inne, nikt wtedy nie jadł więcej niż zwykle. Rozumiem, że Twoja mama chce, żebyś jadła, ale mam nadzieję, że nie zmusza Cię, żebyś się przejadała.

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny bilans i ćwiczenia.
    Mam nadzieję, że mimo weekendu nie zjadłaś zbyt dużo, ale rozumiem co masz na myśli...
    Przepraszam, że tak długo mnie nie było i nie wpadałam do Ciebie, ale już powracam ;*
    Całuję!

    OdpowiedzUsuń
  3. ładny bilans i ćwiczenia super ;D
    oby tak dalej ;)
    w weekendy u mnie też jest mega żarcie ;/

    OdpowiedzUsuń