O mnie

Moje zdjęcie
Głównie walczę ze sobą. Czasem o siebie. Kilogramów dużo , za dużo.

piątek, 16 listopada 2012

Jest piątek

O co chodzi? Chce płakać, czuję to w środku. czuję napływające do oczu łzy. Ale nie.. Żyletko nie wygrasz ze mną dziś. Nie dam Ci się ! Chaos. Wielki chaos.


Zjedzone:

magnez do picia
herbata bez cukru
pomidor 26
jabłko 80
3 pierogi z kapustą i grzybami 204
jogurt owocowy 113
herbata bez cukru
jabłko 80

Niezadowolenie z siebie dziś górą. Szczególnie temu ,że dużo zjadłam. Za dużo. Te pierogi kurcze mi tak popsuły ten bilans , no ,ale już trudno. Chciałam iść je zwymiotować ,ale się powstrzymałam. I jest mi dziś źle ze sobą jakoś szczególnie z tego powodu.

Ćwiczenia :

skłony w bok 250
wysokie unoszenie kolan 200
przysiady 100
pajacyki 100
wymachy nóg w przód 50
wymachy rąk w bok 25
dużo rozciągania


Czeka mnie w ten weekend dużo nauki więc mogę nie pisać, ale jeśli znajdę moment to oczywiście napiszę. I obiecuję nie objadać się w weekend.

8 komentarzy:

  1. Nie tnij się, bo zostaną ci straszne blizny.
    Bilans masz ok. Dobrze, że nie zwymiotowałaś tego.
    Trzymaj się.

    OdpowiedzUsuń
  2. Też mam gorszy dzień,ale na szczęście za pare godzin się skończy ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. ale mało zjadłas i dotego cwiczenia, jestes taka silna ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Eh, ja też mam wrażenie, że cały czas za dużo jem. Chciałabym to ograniczyć.

    Pierogi zjadłaś tylko 3, poza tym pięknie ćwiczyłaś, więc nie zepsuły one bilansu. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mm podziwiam za te ćwiczenia! Na pewno wszystko spaliłaś! ;)
    Trzymaj się, i owocnego weekendu życzę. :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie tnij się tam! Bilans świetny i dużo ćwiczyłaś.
    Jestem tu nowa, mój blog:
    lifeforskinny.blogspot.com
    Chudnij!

    OdpowiedzUsuń
  7. pięknie że nie dałaś się żyletce;* nie oszpecaj ciałka bliznami. Ja już tego nie robię, i mimo że większość blizn zniknęła , to są ślady, ktore szpecą.. Musisz inaczej rozładowywać emocje, np. ćwicz baardzo intensywnie. w chwili napięcia zacznij robić brzuszkki, prysiady, pajacyki co kolwiek, aż nie opadniesz z sił. Zawsze to jakaś alternatywa.
    Nie przejmuj się tymi pierogami! to był jedynny 'normalny' posiłek w ciau Twojego dnia! a musisz czerpać z czegoś siły:)
    naprawdę dobrze Ci idzie, keep going! xoxo

    OdpowiedzUsuń
  8. Wymioty i żyletka to nie jest ucieczka od problemów. Dobrze, że się przed tym powstrzymujesz, to świadczy o twojej ogromnej sile woli.
    Bilans i tak bardzo dobry, a ćwiczeniami zapewne spaliłaś te pierogi aż nadto. :)

    OdpowiedzUsuń