O mnie

Moje zdjęcie
Głównie walczę ze sobą. Czasem o siebie. Kilogramów dużo , za dużo.

piątek, 19 października 2012

Piątek . /Dzień 3.

Temi oto ćwiczenie krzesełko: krzesełko ,
Greto z dietą wszystko w porządku. Dlaczego dzień do kitu? Powiem Wam po sobocie. Wtedy już wszystko będę wiedzieć.

Wstałam dziś o 6.20. Miałam wstać o 6, ale telefon rozładował mi się w nocy.
Do tej pory wykonałam :
* 300 pajacyków
*300 przysiadów
* 200 razy unoszenie kolan
*100*razy unoszenie nóg
*10 minut rozciągania
*krzesełko


Na razie jeszcze nie jadłam. Mam ściśnięty żołądek.

Zasnęłam dopiero 2 drugiej. Potem budziłam się średnio co pól godziny. Przepłakałam całą noc. Jeszcze nic dobrze się nie zaczęło , a już się kończy. Na połowinki pójdę prawdopodobnie sama.

Dziś nie idę na wf bo jadę po moją siostrę i chrześniaczkę. Kocham tego małego skrzata <3.
Podczas ich pobytu mogę pisać bardzo nieregularnie. Dlatego też dodaję post teraz ,a nie wieczorem. Wracam dziś ze szkoły o 12.35 ,a autobus do nich mam o 14.01 więc zdążę jeszcze poćwiczyć. Mam zamiar zrobić po 500 przysiadów i pajacyków. Wtedy utwierdzę się,że potrafie. Oczywiście nie jednym ciągiem tylko np. 50 pajacyków - 50 przysiadów. Tak naprzemiennie ,aż do 500.  I w między czasie rozciąganie . To bardzo ważne.

Ok, chudego dnia! ;*

8 komentarzy:

  1. duuzo ćwiczysz ;) mi sie taaak nie chce ;c
    malutkie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Jesteś naprawde wytrwała w ćwiczeniach. Oby tak dalej. Nie obrazisz się jeżeli dodam twojego bloga do listy czytanych przezemnie?? trzymaj się chudo :*.
    http://samotny-grubas.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Czekam więc na kolejny post :)

    Cieszę się, że dieta dobrze Ci idzie. I podziwiam, że tak intensywnie ćwiczysz. Ja będę biegać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za link.

    Napisz jak będzie wiadomo cos więcej. Mam nadzieję, że jednak się ułoży. I że nie pójdziesz na połowinki sama. Trudno mi coś więcej napisać, kiedy tak mało wiem o tym co się stało. Ale trzymaj się i bądź dzielna :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Współczuję rozterek sercowych, ale wiesz co, lepiej jak wszystko rozwali się na początku niż po dłuższym czasie, bo wtedy bardziej boli. Swoją drogą jestem pełna podziwu dla Ciebie, zdradź mi w jaki sposób się mobilizujesz do ćwiczeń.

    OdpowiedzUsuń
  6. matkooo motylko, jestes moja nowa inspiracja do ćwiczen od dzis! chyba zaczne robić jak Ty.. naprade Cie podziwiam ! tyle przysiadow i pajacykow robic ...

    nie przejmuj sie chlopakiem.. w sumie tak mi latwo mowic, ale wiem jak to boli jak sie kogos kocha.. naszczescie kiedys mija..
    3mam kciuki zeby wszystko sie ullozylo po twojej mysli :*

    OdpowiedzUsuń
  7. hej , powróciłam . Założyłam nowy blog i zaczynam od nowa :)
    http://skinny-pro-ana.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń