O mnie

Moje zdjęcie
Głównie walczę ze sobą. Czasem o siebie. Kilogramów dużo , za dużo.

środa, 19 września 2012

66

Nadal boli. Boli mnie brzuch. Jak cholera.

Nie byłam dziś w szkole. Jutro też nie idę. W piątek także. I we wtorek. Ale we wtorek idę do psychologa.

No to choroba złapała mnie na dobre.
Chciałabym się zważyć,ale.. Boję się. Bo wiem i widzę,że utyłam . Zrobię to w przyszłym tygodniu jak trochę ustabilizuję się z dietą. Bo totalnie nie mam teraz kontroli. Umknęła mi gdzieś i strasznie mnie to irytuje.

Wiecie- mam inny problem. Nie mogę skupić się na nauce. Cały czas myślę o jedzeniu. Nie pamiętam czy już gdzieś tego nie pisałam,ale strasznie mnie to męczy. To nie to,że jestem głodna. Nie.. Mam ochotę się najeść, ale zaraz mi się włącza,że nie mogę bo wyrzuty sumienia mnie zjedzą. A z drugiej strony mam ochotę głodować tak jak pisałam wczoraj..
Nie daje mi to żyć.,

6 komentarzy:

  1. my sie chyba znamy z forum prosze pani? ;> ja uwielbiam marzyc o ejdzeniu wyobrazac je sobie wizualnie i myslec 'jak schudne ...'

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiem jak temu zaradzić. Natrętne myśli skutecznie mogą rozproszyć uwagę i przeszkodzić w nauce. Mam nadzieję, że chociaż brzuch przestanie Ci dokuczać.

    OdpowiedzUsuń
  3. ja tez myslę o jedzeniu, ale wtedy włączam sobie smieszne seriale, czy cokolwiek. ostatnio nadrabiam Beverly Hills 90210 stare ale jakie fajne :D trzeba sobie przypomniec :)))) i zajmuje sporo czasu 8 sezonów :P
    z długich seriali polecam tez supernatural!
    a do nauki zawsze mozna po obejrzeniu wrócić. zeby tylko na chwilę odtrącić mysli o jedzeniu...

    OdpowiedzUsuń
  4. 51,6 to wciaz 51,6 a nie 51, pozatym juz tak wiele razy widzialam te liczbe ze wydaje mi sie nie do przeskoczenia

    OdpowiedzUsuń
  5. Ahhh znam doskonale ten głód w głowie;/ Czasami ciężko z nim sobie poradzić, bo co by człowiek nie robił to myśli o żarciu. Nie wiem co Ci na to poradzić

    OdpowiedzUsuń
  6. Doskonale rozumiem, co myślisz. Nieraz mam takie myśli i one naprawdę nie dają spokoju. Nienawidzę ich, ale nie mogę się też pozbyć :(

    OdpowiedzUsuń