O mnie

Moje zdjęcie
Głównie walczę ze sobą. Czasem o siebie. Kilogramów dużo , za dużo.

niedziela, 19 sierpnia 2012

.

Czuję się żałośnie.
Niedziela. Caaaały dzień jedzenia. Nienawidzę go! Nienawidzę!
Siebie też nie. Ale czułam to. Czułam ,że tak będzie. Dajcie mi coś silnego na przeczyszczenie natychmiast bo zaraz nie wytrzymam. Tona niepotrzebnych śmieci. W śmietniku-żołądku. Fuj.
Muszę się przeczyścić bo zaraz zacznę wymiotować.
kanapka, rodzinny cholerny obiad, deser. Może dojdzie coś jeszcze?



Tak mamo rujnuj mi życie! Doskonale Ci idzie !!!!

 Jutro już tak jak wczoraj i dawniej. Weekend minie i będzie ok. 
Wybaczcie.

9 komentarzy:

  1. Mogę sobie wyobrazić, że w niedzielę na rodzinnym obiedzie musiałaś zjeść więcej. Weekend już prawie minął, jutro poniedziałek, więc będzie lepiej!

    OdpowiedzUsuń
  2. Mój najlepszy sposób na wyrzuty sumienia: mnóstwo ćwiczeń. Wyjdziesz na zero ale to lepsze niż krok w tył;) nie poddawaj się!!;)będzie dobrze, a mamy od tego są, chcą dobrze ale tak naprawdę wszystko psują bo nas nie rozumieją..

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie ćwiczenia mogą tylko pomóc !
    długi bieg polecam ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przeczyszczanie to nie rozwiązanie! Musisz ponieść karę, może to Cię czegoś nauczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Weekendy zawsze u mnie takie będą jedzeniowo dopóki nie wyniosę się z domu.

      Usuń
  5. CZeść ;) pierwszy raz weszłam na twojego bloga, bede wspierać, wpadaj do mnie www.cena-doskonalosci.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. No ja też się wkurzyłam na mamę, wszystko zepsuła, nie chciałam obiadu, ale musiałam zjeść i do to tego taką bombę kaloryczną! ziemniaki smażone na oleju. wyobrażasz sobie? co prawda były pyszne, ale nigdy więcej.... Nie możemy się poddawać, musimy pokazać, że jesteśmy silne i jeść tyle posiłków ile nam pasuje bez żadnego maminego przymusu. 3 maj się, dasz radę ! Nie wymiotuj, pokaż że jesteś silna.

    zapraszam do mnie :

    http://jedencelkilogramymniej.blogspot.com/

    prosze daj jakiś komentarz, potzrebuję wsparcia.

    OdpowiedzUsuń
  7. Współczuję ... Na wyrzuty sumienia? Hm ja polecam jogę . Zapraszam do mnie .

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeszcze jedno pytanie. Jak to się stało, że zaczęłaś chudnąć ? Chciałaś tego?

    OdpowiedzUsuń