Po 18-stce byłam zadowolona bo zjadłam tylko maluteńki kawałeczek tortu .
Przetańczyłam całą noc.
Od niedzieli dzielnie ćwicze po 45 min dziennie, a dziś dodatkowo byłam 2h na rowerze.
W sobotę kolejna 18-stka. Trzymajcie kciuki.
A w mojej głowie niezmiennie to samo.
-4 herbaty gorzkie,
-marchewka średniej wielkości,
-1/2 szklanki zupy z paczki - barszcz.
-kilka owoców z kompotu.
-2h rower,
-45 min ćwiczeń,
Świetnie naprawdę świetnie Ci idzie ;)
OdpowiedzUsuńTylko szkoda,że w tej głowie bez zmian ;) Ale na pewno to się zmieni ;)
Trzymam kciuki trzymaj się ;*
Świetny bilans. Aż dziwię się, że przy jedzeniu tak mało masz jeszcze siłę na ćwiczenia!
OdpowiedzUsuńNa 18 napewno spaliłas kilka takich kawałków tortu..:)
OdpowiedzUsuńSuper, że ćwiczysz, to dużo daje.. Zwłaszcza przy takim bilansie, efekty powinny pojawiać się szybko.
Mam tylko nadzieje, że psychicznie bedzie lepiej..;*
No własnie - jak się je tak mało to nie ma siły cwiczyć (wiem po sobie). Brawo za wytrwałośc. Popracuj nad swoją głową bo masz powody do dumy. Dieta idzie super - tylko się cieszyć. W koncu jestes silnym Motylkiem (jak my wszystkie). nie poddajemy się! Nigdy!
OdpowiedzUsuńWytrwałości i powodzenia! Oby było tylko lepiej. ;) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPowodzenia :) Baw się dobrze na imprezce :*
OdpowiedzUsuńu mnie imp;rezy to cięzka sprawa, ale Tobie zycze powodzenia! :*
OdpowiedzUsuń