Angina. Matko. Chciałam iść tylko do laryngologa a tu babka mi mówi że angine mam. no nic. 10 dni antybiotyku' zapchane ucho od tygodnia. Jest świetnie.zjadłam dziś 2 maleńkie kromki razowca, jabłko, miseczka zupy kapuścianej i jabłko nr 2. Jestem padnięta dziś tylko tyle. A możę jeszcze powiem, że byłam dziś u psychologa, i umówiłam się w końcu do psychiatry. 4 luty. Długo. Ale to nic. Może dożyje tej daty. Chudego ;*
psycholog nawet czasem pomaga
OdpowiedzUsuń+ pięknhy bilans<3
Do psychiatry, chcesz leki brać?
OdpowiedzUsuńJejku tak Ci współczuje, zdrowiej kochana ;)
OdpowiedzUsuńpsycholog, psychiatra... sama się czasem zastanawiam czy nie powinnam tam pójść by ułatwić i uszczęśliwić sobie życia. a z drugiej strony czuję się tak beznadziejnie zwykła i twierdzę, że nie mam po co. albo tak bardzo nie chcę.
OdpowiedzUsuńBiedna. Zdrowiej jak najszybciej. I dbaj o siebie. Nigdy nie miałam anginy.
OdpowiedzUsuńZjadłaś dzisiaj same odchudzające rzeczy. I to jeszcze w malutkiej ilości. Też chętnie zjadłabym taką zupę kapuścianą.
Kolejka na luty do lekarza to w sumie długo i niedługo. Zdarzają się dłuższe kolejki. Mam nadzieję, że od teraz będzie tylko lepiej. Buziaki :*
Przykro mi, że jesteś teraz taka chora :( Kuruj się i zdrowiej nam!
OdpowiedzUsuńDobrze, że jednak pójdziesz do psychiatry. Trochę musisz poczekać, ale czas i tak upłynie, a może ta wizyta okaże się dla Ciebie owocna :)
przybij pione tez jestem chora;/ jakies cholerstwo chyba ppanuje ;/... a bilansu pozazdroscic naprawde! oby ta dalej, i zdorwiej ładnie do sylwestra;*
OdpowiedzUsuń